niedziela, 28 sierpnia 2011

Zaległości...zaległości...

Z poprzedniej soboty, taki jeden słodziak:



Z tej soboty...zmęczenie i spadek formy:


Realizm w natarciu:



A to autoportret na ostatnich zajęciach kursu:
i dla porównania z pierwszych zajęć kursu:

 i wniosek wcale nie jest taki, że po kursie jestem bardziej wkurzony i zarośnięty, tylko zwracam teraz uwagę na więcej składowych rysunku i przez to rysuję trochę wolniej, ale za to autoportret wyszedł znacznie ciekawszy. Muszę teraz popracować nad tempem i będzie git.



sobota, 13 sierpnia 2011