Na rozgrzewkę 6 szkiców 3 minutowych, przynajmniej w teorii
I miały być jeszcze dwie prace końcowe, ale trochę mało czasu było, więc jest tylko 1 i kawałek słupa.
I za wszystko dostałem 4+, bo się nie stawiłem na spotkaniu konsultacyjnym i macewy zbyt malarskie, przez to moje rozcieranie ołówka. Ja się i tak jaram, bo się mogłem powozić z teczką i siedzieć parę godzin w zimnym lesie, na kacu w towarzystwie macew.
i wniosek wcale nie jest taki, że po kursie jestem bardziej wkurzony i zarośnięty, tylko zwracam teraz uwagę na więcej składowych rysunku i przez to rysuję trochę wolniej, ale za to autoportret wyszedł znacznie ciekawszy. Muszę teraz popracować nad tempem i będzie git.
2 i 3 30 min na dwa rysunki - osoba z pamięci (wybrałem tego dziada, co go dnia poprzedniego 4 h rysowalem, miałem nadzieję, że zapamiętam chociaż twarz....) i rysunek dłoni